poniedziałek, 18 listopada 2013

Sesja terapeutyczna techniką Bowena u mnie


sesja terapii Bowena
Sesja terapeutyczna techniką Bowena przebiega u mnie w bardzo miłej, spokojnej i bezpiecznej atmosferze, w pełnym poszanowaniu pacjenta, jak i też terapeuty. Sesję rozpoczynam krótką rozmową dotyczącą stanu zdrowia pacjenta i odpowiedzią na ewentualne pytania i wątpliwości. Następnie przechodzimy do samej terapii techniką Bowena. Na pierwszą część ruchów pacjent kładzie się na stole do masażu na brzuchu (plecami do góry), natomiast najczęściej później po pewnym czasie następuje obrót i druga część terapii odbywa się w leżeniu na plecach. Kolejne procedury w technice Bowena składają się z różnej ilości sekwencji delikatnych ruchów, pomiędzy którymi są konieczne, kilku minutowe przerwy. Osoby, które nie mogą się położyć na brzuchu - np. kobietom w ciąży, podczas terapii siedzą lub stoją. Najczęściej zabiegi wykonuję przez ubranie pacjenta, jeśli to ubranie jest luźne, miękkie, cienkie - np. T-shirt, luźna bluzka, spodnie dresowe, spodenki itp. W przypadku sztywnych, grubszych materiałów, np. jeansów, proszę o zdjęcie części ubrania. Nie stosuję żadnych olejków czy muzyki relaksacyjnej, a także ograniczam rozmowy podczas sesji, aby pacjent mógł w pełni skupić się na swoim ciele i zrelaksować się. Jedyne dźwięki, jakie mogą być obecne podczas sesji, to dźwięki życia z zewnątrz gabinetu :).

Na pierwszym spotkaniu wykonuję tak zwane procedury relaksacyjne, które pozwalają ciału zapoznać się z techniką Bowena, ale także często pomagają już na wiele dolegliwości, ponieważ są ukierunkowane na całe ciało. Pozostałe procedury są ukierunkowane na konkretne obszary ciała, choć tak naprawdę również oddziałują na całe ciało, ponieważ nasze ciała są niesamowicie działającą całością, pełnią, gdzie wszystko jest połączone, a nie działa oddzielnie. Podczas terapii najczęściej pacjent odczuwa głęboki relaks - często zdarzają się zaśnięcia na stole do masażu, czasem wzmaga się perystaltyka jelit, czasem czuć mrowienie lub drganie niektórych mięśni, często odczuwa się zmiany w termice - robi się zimno lub gorąco, czasem zmienia się oddech, ciśnienie krwi czy pulsowanie w naczyniach krwionośnych, są mimowolne ruchy gałek ocznych, palców, stóp. Poszczególne ruchy są delikatne, choć sama technika oddziałuje głęboko w organizmie. 

wtorek, 5 listopada 2013

An Anticipatory View of Bowtech

An Anticipatory View of Bowtech
Aliodor Manolea*, Doina-Elena Manolea*, Eugenia Kalisz**
*Independent researchers, Bucharest, Romania
**University Politehnica of Bucharest, Romania

środa, 23 października 2013

Bowtech dla mnie

Czym jest terapia techniką Bowena dla mnie? Długo kontemplowałam to pytanie i zapewne odpowiedź na nie będzie się zmieniała z czasem praktykowania metody. Na tą chwilę technika Bowena wciąż mnie zaskakuje i czuję wobec niej ogromne zaufanie oraz pokorę dla wewnętrznej mocy samo naprawczej organizmu ludzkiego. Ciało ludzkie naprawdę potrafi czynić cuda, kiedy tylko da mu się taką możliwość.

Wiele ostatnich naukowych badań potwierdza, że u podstawy ponad 90% chorób w organizmie leży głęboki, długotrwały i często nieuświadomiony stres. Stres ten może mieć różne źródła – traumatyczne sytuacje, stany lękowe, długotrwałe napięcie emocjonalne, destrukcyjne programy w podświadomości, niewspierające myśli i emocje o samym sobie i otaczającym świecie... Podczas stanów napięcia, stresu, podwyższonej aktywności czy czujności i wszelkiego rodzaju stanów „alarmowych” nasze ciało przełącza się na pracę układu współczulnego (sympatycznego), czyli część układu nerwowego, odpowiedzialnego za mobilizację ustroju. To oznacza, że całe ciało, każda nasza komórka jest w stanie mobilizacji – pierwotnego, instynktownego nastawienia „walcz” lub „uciekaj”. Wydzielają się odpowiednie hormony mobilizacji i stresu (np. adrenalina). Komórki w celu oszczędzania energii na potencjalny atak, ucieczkę czy późniejszą regenerację hamują wszelkie procesy, które nie są niezbędne na daną chwilę – w tym też procesy samo naprawcze. Skupiają się na swojej ograniczonej pracy w stanie podwyższonej mobilizacji. Skutkiem takiego napięcia organizmu ciało jest słabiej dotlenione, ukrwione i mniej substancji odżywczych dociera do komórek. Nie wspiera to żadnych procesów zdrowienia, a wręcz przeciwnie – wzmaga i pogłębia dolegliwości.

Dlatego tak skuteczne w leczeniu dolegliwości są wszelkie metody i techniki wspomagające głęboki relaks, a przy tym pomagające ciału przełączyć się z pracy układu współczulnego na dominację układu przywspółczulnego (parasympatycznego) - podukładu autonomicznego układu nerwowego odpowiedzialnego za odpoczynek organizmu i poprawę trawienia. W tym czasie komórki mogą spokojnie powrócić do swoich „normalnych” czynności naprawczych, oczyszczania z toksyn, ciało odznacza się lepszym przepływem krwi, dotlenieniem, rozprowadzeniem substancji odżywczych, co w konsekwencji prowadzi do samo regeneracji i uzdrawiania się dolegliwości. Dlatego też tak mało skuteczne są dla nas metody powodujące ból, gdyż poprzez aktywowanie reakcji obronnej naszego organizmu wzmagają one nasze napięcie.


Technika Bowena swoimi delikatnymi ruchami wykonywanymi na mięśniach i ścięgnach wysyła bodźce do organizmu aktywując jego przełączenie się z układu współczulnego na pracę układu przywspółczulnego. U wielu osób powoduje głęboki relaks, a czasem sen podczas zabiegu i wtedy ciało pacjenta ma szansę wzmocnić procesy samo naprawy, to wtedy zaczynają dziać się cuda :). Wraz z każdym ruchem Bowena ciało dostaje kolejny impuls do tego by naprawiać się w swojej, najlepszej dla siebie kolejności. Terapeuta ma niewiele do powiedzenia, to mądrość ciała pacjenta przejmuje dowodzenie. Nawet, jeśli terapeuta wybiera skonkretyzowaną procedurę Bowena, nastawioną na rezultaty poprawy zdrowia w danym obszarze ciała, to ciało i tak samo decyduje, czy impulsy te zostaną skierowane faktycznie do tej wybranej strefy ciała, czy do zupełnie innej. W ten sposób terapii Techniką Bowena towarzyszą często cudowne „skutki uboczne”, jak regulacja ciśnienia krwi, ustawienie się kręgosłupa, regulacja hormonalna (w tym i wspieranie leczenia bezpłodności), poprawa samopoczucia, głęboki relaks, uwolnienie blokad, zmniejszenie dolegliwości bólowych, rozluźnienie organizmu, poprawa pracy układu trawiennego, oddechowego i przywrócenie harmonijnej pracy organizmu.

wtorek, 1 października 2013

II Konferencja - Spotkanie z Masażem - będzie o technice Bowena!


Informacja ze strony http://www.serwis-masazysta.pl
Zwróćcie proszę uwagę, że na konferencji wystąpi instruktor i egzaminator techniki Bowena w Polsce - Theoklitos Tsallos oraz zaawansowana terapeutka i organizatorka kursów - Hanna Opiła.



Theoklitos Tsallos Ateny (Grecja), lat 65. - Technika Bowena - nieinwazyjna, holistyczna metoda terapeutyczna.
Od kilkunastu lat studiował i stosował różne terapie alternatywne m.in. psychoterapię somatyczną (biosyntezę). Od roku 2002 pracuje z Techniką Bowena, którą opanował w stopniu mistrzowskim i zdecydował siępracować tylko tą metodą z pacjentami, uznając ją, za najbardziej efektywną i bezpieczną. Zdobył kwalifikacje instruktora międzynarodowego, licencjonowanego przez Australijską Akademię Terapii Bowena. Od trzech lat szkoli terapeutów głównie w Polsce, gdzie wykształcił ich już prawie stu. Ze względu na wysoki odsetek jego studentów pomyślnie zdających egzamin, od stycznia 2013 posiada uprawnienia egzaminacyjne, co jest z reguły zarezerwowane dla Starszych instruktorów Akademii. Jest też postrzegany przez Akademię jako jeden z najlepszych instruktorów Techniki Bowena na świecie.
Hanna Opiła, Poznań, lat 46.
Z wykształcenia pedagog, ekonomista i technik masażysta. Pierwsza polska terapeutka Techniki Bowena, szkoliła się u Andrew Zopposa w Rumunii, Grecji i Niemczech, sprowadziła tę metodę do Polski. Obecnie jedyna w kraju terapeutka z dyplomem mistrzowskim. Pracuje tą metodą od 5 lat. Organizator szkoleń Techniki Bowena w Polsce, tłumacz podręczników z j. angielskiego oraz tłumacz z j. greckiego podczas szkoleń. Autor pierwszego polskiego opracowania na temat Techniki Bowena – rozdziału poświęconego tej technice w nowym trzytomowym podręczniku fizjoterapii pod red. prof. Zbigniewa Śliwińskiego.

Witajcie,
bardzo miło nam (redakcji Serwis-Masażysta.pl, znaczy się ) zaprosić Was po raz DRUGI na SPOTKANIE Z MASAŻEM, czyli na II Konferencję tematyczną, poświęconą naszemu jestestwu.

Przygotowaliśmy dla Was kolejną partię ciekawych wykładów. Będą specjaliści z najwyższej półki, którzy pokażą i opowiedzą nam o swoich terapiach i technikach, które będą prezentowali. Spójrzcie na program – tutaj choć cały zdradzimy Wam po KONKURSIE. Program może ulec lekkim zmianom.

piątek, 27 września 2013

Czy musi boleć, żeby działało?

Z lekkim przerażeniem słyszę, jak wiele osób ma przekonanie, że praca z ciałem - czy to masaż, fizjoterapia czy jakakolwiek inna terapia z ciałem - musi boleć, aby była skuteczna, aby działało. Kochani, wcale nie musi boleć! Zdecydowanie może to być subtelna praca, delikatna, dostosowana do rytmu i pracy ciała, która również może działać bardzo głęboko i przynosić duże rezultaty. To, że potrzebujemy, by nas bolało, potrzebujemy poczuć, aby uwierzyć, to wynika tylko i wyłącznie z naszych własnych ograniczających przekonań. Czy nie warto jednak byłoby zmienić te przekonania? Po co na własne życzenie i upodobanie wystawiać się na dodatkowy ból z intencją, aby poprawić pracę własnego ciała, uwolnić napięcia i towarzyszący im już wcześniej ból. Ból za ból? To trochę nielogiczne. Może warto byłoby sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle chcemy i możemy żyć bez bólu. Czy nie czując bólu i dyskomfortu czujemy, że żyjemy? Otóż Kochani można żyć bez bólu :). I gorąco zachęcam, aby otworzyć się na metody pracy z ciałem, które nie przyprawiają nam kolejnego bólu tarmosząc nasze ciało, ugniatając, ubijając, wyginając czy naciągając. To naprawdę nie jest potrzebne, by rozluźnić ciało i uwolnić je od istniejących wcześniej bóli czy dolegliwości.

wtorek, 10 września 2013

Sesja terapii Bowena

Sesja terapii Bowen
autor: Rafał Uryzaj, 21.09.2012,
www.serwis-masazysta.pl


Po ostatniej sesji Watsu, która była dla mnie czymś zupełnie nowym przyszła pora na kolejna nowość, o której wcześniej miałem okazję tylko czytać w literaturze i to bardzo niewiele.

Tym razem skorzystałem z uprzejmości jednej z absolwentek moich szkoleń i udałem się do Wiesi (Wiesława Trąbska) na sesje Terapii Bowena.

Mówiąc w wielkim skrócie (pełny tekst na temat terapii znajduje się TUTAJ) praca technika Bowena to komponenta delikatnych specyficznych ruchów w obrębie tkanki mięśniowej i łącznej, która może być wykonywana bezpośrednio na nagim ciele lub przez cienką odzież. Ruchy te wprawiając tkankę w drgania, generują impulsy, które są przesyłane poprzez system nerwowy do mózgu i z powrotem. Mózg z kolei odbiera impulsy jako bodziec do rozpoczęcia procesu samo leczenia się – przywracając organizm do równowagi, odtwarzając pamięć komórkową z czasów najlepszego i najbardziej zrównoważonego, pierwotnego stanu organizmu.

Przed zabiegiem konieczne jest poinformowanie pacjenta o istocie terapii, o konieczności robienia przerw pomiędzy poszczególnym ruchami. Przekonałem się o tym i jest to szalenie ważne. Pacjent powinien ufać celowości takiego działania, gdyż terapia jest na tyle specyficzna i w swoim przebiegu mało spektakularna ( nie mam na myśli, że jest mało skuteczna), że konieczne jest pełne zaufanie do terapeuty i do techniki którą się posługuje. Ludzie niecierpliwi, którzy po terapii spodziewają się „fajerwerków” fani chiropraktycznych chrupnięć, kliknięć i tym podobnych na pewno się zawiodą.

Z drugiej strony osoby mające na celu efekt terapeutyczny czeka na pewno ogromna nagroda i ulga w zamian za cierpliwość i zaufanie do terapeuty. Ruchy podczas pierwszej sesji wykonywane były na całym ciele- zarówno na grzbiecie, na kończynach dolnych, jak na głowie (seria ucisków oraz praca na owłosionej części).
Po każdej z technik Wiesia robiła co najmniej 2 minutowe przerwy pomiędzy seriami ruchów- po to by dać organizmowi czas na odpowiedź i na wywołane pobudzenie, impulsy.

poniedziałek, 9 września 2013

Technika Bowena

Technika Bowena
autor: - Rafał Uryzaj, 01.08.2012,
www.serwis-masazysta.pl

Technika Bowena – zwana również pracą Bowena to system dynamicznych zabiegów na mięśniach i tkance łącznej rozwinięta przez nieżyjącego już Thomasa Bowena pochodzącego z Australii.

Czasem potocznie nazywana „ homeopatia pracy z ciałem”, ponieważ wnosi wymierny wkład w stymulowaniu organizmu do procesów samo leczenia. Wielkim atutem tej techniki jest to, iż daje wielkie korzyści dla pacjenta przy niewielkim wysiłku ze strony terapeuty.

Bowtech® czyli Oryginalna Technika Bowena może być stosowana w wielu schorzeniach zarówno w stanach ostrych jak i przewlekłych. Terapeuta posługujący się ta technika terapeutyczną dostarcza odpowiednich sygnałów do systemu nerwowego pacjenta w odpowiednich miejscach ( mięśniach, ścięgnach, więzadłach lub nerwach) natomiast to organizm wykonuje resztę pracy reagując w odpowiednim dla siebie czasie, w zależności od własnych możliwości. Technikę tę można stosować (z paroma wyjątkami gdy istnieją przeciwwskazania do stosowania pewnych procedur) na osobach w każdym wieku i w każdym stanie zdrowia.

W stanach ostrych terapeuta może kierować zabieg wprost na dotknięta część ciała, gdyż wówczas nie ma czasu aby organizm pacjenta rozpoczynał kompensacje i przystosowanie się do urazu. Poza niektórymi terapeutami specjalizującymi się w urazach i kontuzjach sportowych, większość osób posługujących się ta techniką spotyka się ze schorzeniami które rozwijają się stopniowo przez długi okres czasu, gdzie nieprawidłowe wzorce ruchowe i postawy ciała zdążyły się mocno zakorzenić.

Bowtech w większości jednak oddziałuje na ciało jako całość przywracając je do równowagi poprzez autonomiczny układ nerwowy. System ten kontroluje prawie 80 % czynności fizjologicznych i jest bardzo podatny na zewnętrzne czynniki stresogenne. Duża część osób żyje aktualnie w stałym i silnym stresie czyli w przewadze i pobudzaniu układu współczulnego autonomicznego („walcz, walcz lub przeczekaj). Leczenie ma za zadanie przełączyć dominację układu współczulnego na przywspółczulny (odpocznij, odpręż się i naprawiaj). Techniki terapeutyczne Bowena maja za zadania przyspieszać proces przełączania. Podczas sesji terapeutycznych pacjent często popada w stan głębokiej relaksacji, słychać tez równie często głośną prace jelit. Obie te zmiany wskazują na uwolnienie od stresu i przełączenie na dominację układu przywspółczulnego.

sobota, 10 sierpnia 2013

Technika Bowena – samonaprawa organizmu


Technika Bowena – samonaprawa organizmuSENS Rozwój Zdrowie Piękno 09/2012
ekspert: Beata Jańczuk specjalizuje się w oryginalnej technice Bowena

Metoda skłania organizm do tego, by sam się uzdrawiał, daje mu impuls do autoregulacji. Technika Bowena polega na wykonywaniu charakterystycznych, delikatnych, ale bardzo dokładnych ruchów, zwanych chwytami

Pierwszy raz natknęłam się na wzmiankę o technice Bowena, rodzaju manualnej terapii ciała, w internecie: jedno z warszawskich centrów medycyny naturalnej reklamowało ją słowami: „pomoże praktycznie na wszystko”. Hm, z doświadczenia wiem, że jak coś pomaga na wszystko, to nie pomaga na nic, ale postanowiłam spróbować. Ostatnio źle sypiałam…

Na co pomaga technika Bowena?
Udałam się do Beaty Jańczuk, specjalizującej się w tej metodzie. Z uśmiechem odnosi się do hasła reklamowego. – Pomaga prawie na wszystko – prostuje i zaczyna wyliczać. Technika Bowena jest doskonałym sposobem na napięcia wywołane długotrwałym stresem (często ich już nie czujemy, bo nasze ciało stopniowo się usztywniało, ale są i uniemożliwiają powrót do równowagi), reguluje apetyt i układ hormonalny, likwiduje migreny. Sprawia, że miesiączki przestają się wiązać z cierpieniem. Pomaga na wszelkie dolegliwości związane z przeciążonym siedzącym trybem życia aparatem mięśniowym i układem kostnym. Zespół jelita nadwrażliwego leczy wręcz spektakularnie. Pomaga przy problemach z wypróżnianiem, świetnie reguluje pracę układu pokarmowego. Znosi bezsenność, zmniejsza alergie, wspomaga leczenie niepłodności. „A nadwaga?” – chcę wiedzieć. Jak większość kobiet, wciąż jestem na jakiejś diecie… – Układ nerwowy zarządza metabolizmem. Pracując z nim, powodujemy wyciszenie układu trawiennego – uspokaja mnie terapeutka. Mówi, że można oczywiście wykonać zabieg ogólnie wzmacniający, o którym pierwotnie myślałam, ale lepiej celować w konkretny problem. Wtedy terapia jest skuteczniejsza. Decyduję się więc ostatecznie na walkę z dodatkowymi kilogramami…

środa, 7 sierpnia 2013

Technika Toma Bowena: Rewelacja XX wieku

Hanna OpiłaNieznany Świat 12/2011
autor: Maria Rojek

W XX wieku australijski stolarz, Tom Bowen stworzył unikatową, autorską terapię, która w delikatny, niemal bezbolesny sposób przywraca zdrowie. Relaksuje, poprawia zarówno stan kośćca, mięśni oraz narządów wewnętrznych, jak i łagodzi napięcia emocjonalne. W Polsce jej praktykowaniem i nauką zajmuje się poznańska healerka Hanna Opiła.

Metodzie tej obce są rozwiązania siłowe, a terapeuta nie narzuca choremu nawet sugestii. Oddziaływanie polega na pobudzeniu naturalnego mechanizmu samouzdrawiania drzemiącego w każdym organizmie. Technikę Bowena można więc stosować także u niemowląt, przyszłych matek i osób w podeszłym wieku.

Dziś podbija ona Europę, a zwłaszcza rozpowszechniła się w takich krajach jak: Brytania, Niemcy, Szwajcaria, Dania, Grecja, Rumunia, czy Serbia. Interesują się nią także Włosi i Hiszpanie. Dyplom Australijskiej Akademii Techniki Bowena, uprawniający do praktykowania tej terapii w Polsce do tej pory zdobyła tylko Hanna Opiła z Poznania. (dane na aktualne na rok 2011)

Na szkolenie jeździła do Rumunii, zachęcona przez przyjaciółkę, która porzuciła swoją świetnie prosperującą firmę tekstylną, aby nieść pomoc cierpiącym. Widząc, jakie rezultaty osiągają terapeuci stosujący metodę Bowena, pani Hanna zajęła się propagowaniem tej formy uzdrawiania. Organizuje więc kursy, podczas których instruktor z Grecji, Theoklitos Tsallos przekazuje przyszłym adeptom wiedzę i doświadczenie, ona zaś tłumaczy jego wywody z języka greckiego.

Zaczęło się od astmy
Tom Bowen, syn emigrantów z Wielkiej Brytanii urodził się w australijskim stanie Wiktoria. W dzieciństwie marzył o tym, aby zostać lekarzem, jednak jego ojciec, stolarz z zawodu, skłonił syna do uprawiania swojego rzemiosła. Żona Toma, Jessie, chorowała na astmę. Często odwożono ją do szpitala, gdzie lekarze z trudem pokonywali ataki duszności.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Tom Bowen

Tom BowenTechnika Bowena została opracowana przez jednego człowieka, Toma Ambrose Bowena, od którego nazwiska zawdzięcza również swą nazwę. Jej twórca urodził się 18 kwietnia 1916 r., jako trzecie dziecko i jedyny syn Williama i Nory Bowen. Miał dwie starsze siostry, Norę, Beatrice oraz najmłodszą, Agnes.

Jego rodzice przybyli do Australii z Wolverhampton, w Wielkiej Brytanii, około roku 1910. Osiedlili się w Brunswick, na przedmieściach Melbourne i prawdopodobnie właśnie tam urodził się Tom. W młodości marzeniem Toma Bowena było zostać lekarzem. Ojciec był stolarzem i nigdy nie przyszłoby mu na myśl, że którekolwiek z jego dzieci mogłoby się starać o wykształcenie wyższe ponad minimum potrzebne dla zdobycia zatrudnienia. Dlatego też Tom, czy tego chciał czy nie, po ukończeniu szkoły rozpoczął praktykę stolarską.

Ożenił się we wrześniu 1941 r. z Jessie McLean w Ringwood, na terenach należących do Armii Zbawienia, a następnie przeniósł się do miejscowości Geelong. Małżeństwo miało trójkę dzieci: Pam, Barry i Heather. Jessie cierpiała na astmę i z tego powodu była często zabierana do szpitala, gdzie z trudem starano się przywrócić jej zdolność oddychania. Tom miał niezwykłą zdolność rozumienia ciała ludzkiego. Z łatwością potrafił znaleźć przyczynę dolegliwości bólowych. Rozwijał swoje podczas rozmów z osteopatami, lekarzami. Instynktownie, więc nauczył się pomagać żonie w czasie ataków za pomocą paru jedynych w swoim rodzaju technik, dzięki którym Jessie odczuwała wyraźną poprawę. Z czasem okazało się, że nie potrzebuje już lekarstw i dzięki metodzie Toma już nigdy więcej nie trafiła do szpitala.

Na przełomie lat 30. i 40. Tom z powodzeniem prowadził, klub sportowy dla chłopców z Armii Zbawienia w Geelong. Był trenerem wszelkiego rodzaju sportów, prowadził gimnastykę. Jako zapalony sportowiec uwielbiał także pływanie. Interesował się również kolarstwem i sędziowaniem meczów krykieta. W późniejszym wieku grał w kręgle na trawie w drużynie cementowni Geelong, w której pracował jako stolarz. Wkrótce wszyscy przekonali się, że Tom ma swoją własną metodę pomagania tym, którzy doznawali kontuzji. Podczas gdy za dnia nadal pracował jako stolarz, nocami zaczął przyjmować ludzi u siebie w domu, pomagając im w problemach zdrowotnych.

terapie Toma BowenaTom Bowen kontynuował pracę nad swoją techniką, wciąż ją ulepszając, aż z początkiem lat 60-tych. Nadszedł moment podjęcia niezwykle ważnej decyzji. Czy powinien pozostać w cementowni czy też raczej zaryzykować i usamodzielnić się, przejść na swoje? Mimo że żona Jessie nie należała do osób lubiących ryzyko, Tom przekonał ją aby dała wiarę pomysłowi i w ten sposób otworzył swój własny gabinet na ulicy Autumn Street, w Geelong West. Udało mu się to zrobić dzięki pomocy Rene Horwood, która użyczyła lokum w swoim własnym domu. Sama sprzedała wcześniej swoją firmę i w tym czasie była w stanie służyć Tomowi wsparciem i poradą dzięki bogatemu doświadczeniu zdobytemu przez lata prowadzenia własnego przedsiębiorstwa.

Tom rozpoczął od pomagania ludziom cierpiącym na bóle pleców, astmę, wszelkie schorzenia organiczne i wiele innych dolegliwości. Był to początek dzieła jego życia, życia osoby, której geniusz w pomaganiu ludziom w drodze do wyleczenia miał być doceniony później. Wkrótce stało się oczywiste, że przy tak licznej rzeszy klientów, firma nie może się już więcej mieścić w prywatnym domu. Kolejnym krokiem było zatem przeniesienie gabinetu do większego lokum na ulicę Latrobe Terrace 99, w Geelong.

W krótkim czasie działalność Toma rozrosła się tak bardzo, że i to miejsce okazało się zbyt małe, więc konieczna była kolejna przeprowadzka pod numer 283 na tej samej ulicy.

Gabinet był niezwykle oblegany, a Tom pracował bardzo intensywnie: zajmował się kontuzjami sportowymi, dolegliwościami natury psychicznej i emocjonalnej, schorzeniami mięśniowo-szkieletowymi oraz dolegliwościami ludzi niepełnosprawnych. Codziennie zjawiał się w swoim gabinecie tuż przed 9 rano. W ciągu dnia przyjeżdżał do domu na ok. 2 godziny na obiad, aby powrócić znów do pracy po południu. Jego drzwi były zawsze otwarte dla osób cierpiących na astmę oraz dla kobiet ciężarnych, mimo że te grupy nie stanowiły dużego procentu wszystkich jego klientów. Często przybywał również na wezwanie – na wizyty domowe w środku nocy, aby nieść ulgę cierpiącym na astmę. Oszacowano, że Tom pracował średnio w tempie 14 pacjentów na godzinę; odbywał z każdym od dwóch do trzech wizyt, zanim dolegliwości ustąpiły. 
Według Pam, jeśli ojciec miał do czynienia z osobami w sytuacji krytycznej bądź z niepełnosprawnymi dziećmi, którym potrzebna była dodatkowa troska, to zawsze hojnie nią obdarowywał. Na tym etapie swojej kariery Tom był już człowiekiem zamożnym, ale pieniądze zdecydowanie nie były dla niego priorytetem, więc błogosławieństwem okazał się fakt, iż to właśnie Rene czuwała nad jego finansami. Każdej soboty klinika była otwarta dla ludzi niepełnosprawnych, którzy przyjmowani byli bezpłatnie. W tym dziele miłości” pomagali mu wtedy dwaj uczniowie: Romney Smeeton i Kevin Ryan.

Największą nagrodą dla Toma było to co mógł zrobić dla innych!

Był bardzo mocno związany z lokalnymi klubami piłki nożnej i wiadomo było powszechnie, że w każdy sobotni wieczór jego klinika była dla nich otwarta aż do wyjścia ostatniego piłkarza. Miał również wielką sympatię dla zwierząt.

Mimo faktu, że nie odebrał żadnego formalnego wykształcenia w zakresie opieki medycznej, Tom stał się uznanym terapeutą, regularnie przyjmującym ponad 13 tys. pacjentów rocznie. W 1972 roku został zaproszony do bycia członkiem stowarzyszeń osteopatów: Australian College of Osteopaths oraz South Pacyfic Osteopaths. Ilość pacjentów była potwierdzona w raporcie dotyczącym specjalistów medycyny alternatywnej przeprowadzonym w 1975 r. na potrzeby rządu stanu Wiktoria. W tym raporcie uznano też, że praca terapeutyczna Toma była skuteczna w 88% przypadków.

Terapeutyczne działalność Toma cieszyła się tak dużą popularnością, że wiele razy rodzina musiała ponosić konsekwencje sławy ojca, zwłaszcza przy takich okazjach jak Święta Bożego Narodzenia, kiedy odwiedzał dzieci wymagające szczególnej opieki.

Mimo że przez te wszystkie lata wielu prosiło Toma o możliwość szkolenia i poznania jego techniki, on sam wyuczył tylko sześć osób: Keitha Davisa, Nigela Love, (nieżyjącego już) Kevina Neave, Oswalda Rentscha, Kevina Ryana i Romney’a Smeetona. Mówiło się o nich Chłopcy Toma. Każdy z Chłopców zadał mu kiedyś to samo pytanie: skąd wziął i jak rozwinął tę niesamowitą technikę? Wszyscy otrzymali od Toma tę samą odpowiedź: To był dar od Boga.

W 1974 r. podczas Krajowej Konferencji Zdrowia w Adelajdzie, w Południowej Australii, został przedstawiony Oswaldowi Rentschowi, którego zaprosił do przybycia do Geelong aby go szkolić. Ponieważ Bowen nie posiadał żadnych podręczników ani pomocy do szkolenia, poprosił Ossie (Oswalda) aby ten wykonał dokumentację i uczył dorobku Toma po jego śmierci.

Ossie and Elaine RentschŻona Ossiego, Elaine, również przeszła szkolenie, a następnie po dwóch i pół roku, w 1976, małżeństwo otworzyło klinikę medycyny naturalnej w Hamilton, w zachodniej Wiktorii, stosując wyłącznie Technikę Bowena jako terapię bezpośrednią.
Po śmierci Bowena, w 1982 r., naciskano na Rentschów aby podjęli się uczenia jego techniki. Jednakże dopiero w 1986 r., a więc cztery lata po śmierci Toma, Rentchowie rozpoczęli szkolenia na całym świecie. Począwszy od 1992 r., prowadząc seminaria w ponad 30 różnych krajach, udało im się zaznajomić z Techniką Bowena 29 tys. ludzi. W tym samym czasie powstało 18 Stowarzyszeń Bowena powiązanych z Akademią Terapii Bowena w Australii.

Tysiące ludzi na całym świecie modlą się w intencji Ossie i Elaine Rentschów, w podziękowaniu za propagowanie w świecie dorobku Toma.

Informacje pochodzą ze strony bowenpolska.pl

niedziela, 21 lipca 2013

Pliki Cookie

Pliki Cookie

  • Strona www korzysta z plików cookies.
  • Cookies to pliki tekstowe, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika, używane przez serwer do rozpoznania urządzenia użytkownika przy ponownym połączeniu. Cookies są pobierane przy każdym wejściu i wyjściu z serwisu. Cookies nie służą do ustalania tożsamości użytkowników a jedynie ich urządzeń.
  • Pliki cookies używane są w celu dostosowania zawartości stron internetowych do preferencji użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych. Używane są również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, które pomagają zrozumieć w jaki sposób użytkownik korzysta ze stron internetowych co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika.
  • Standardowo oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych domyślnie dopuszcza umieszczanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Ustawienia te mogą zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików cookies dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej). Ograniczenie stosowania plików cookies, może wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronie internetowej.
  • Usunięcie plików cookies może doprowadzić do utraty możliwości korzystania z niektórych funkcjonalności strony www.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Zaproszenie

Ponieważ nic nie zdarza się przez przypadek, musiałeś trafić tu z konkretnego powodu. Jeśli czujesz, że twoje ciało utraciło równowagę, jeśli doświadczasz różnych, niepokojących objawów, które nie zostały prawidłowo zdiagnozowane, jeśli spróbowałeś różnorodnego leczenia z mizernymi skutkami, tym razem trafiłeś we właściwe miejsce!

Co mogę Ci zaoferować? 

technika Bowena, BowtechTechnika Bowena jest holistyczną terapią, która koncentruje się na uzdrawiających zdolnościach naszego własnego organizmu. Każdy z nas jest istotą jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną, a więc i warunki funkcjonowania każdego organizmu mogą nie być takie same. Jest tylko jeden lekarz, który wie dokładnie, co złego dzieje się z nami i gdzie leży przyczyna naszych problemów – jest to nasz własny „LEKARZ WEWNĘTRZNY”! Przez stosowanie bardzo delikatnych, specyficznych ruchów Bowena precyzyjnie w konkretnych miejscach na ciele, budzimy owego „wewnętrznego lekarza”, który całkowicie bierze na siebie rozpoczęcie procesu samoleczenia!

Proponuję sprawdzoną metodę, by przywrócić Ci równowagę i harmonię! Twoje ciało musi znaleźć znów właściwą drogę zrównoważonego działania, ponownie zainstalować i uruchomić „narzędzia” ochraniające samego siebie i umożliwiające wybór optymalnego kompromisu pomiędzy danymi okolicznościami i najlepszym możliwym stanem zdrowia.

Geniusz Toma Bowena (odkrywcy tej techniki) dowiódł, że nasz organizm sam posiada zdolność dążenia do prawidłowego stanu zdrowia, z chwilą osiągnięcia całkowitego zrelaksowania. Tu nie ma zmuszania go zewnętrznymi „rozkazami”, lecz wysyłane są właściwe wiadomości motywujące nasz organizm, do “przeformatowania systemu” i powrotu do oryginalnego wzorca. Wiele narodów wierzy, że nasz Stwórca wyposażył nas we wszystkie niezbędne narzędzia, by przeżyć, a także zadbać o poziom naszej egzystencji i dobre samopoczucie. Podążając za tą myślą „proszę” organizm, żeby sam podjął niezbędne kroki do leczenia, w jego własnym tempie, rytmie i granicach.
Bowen zmieni Twoje życie, tylko daj mu szansę. Posłuchaj swojego serca! :)

samouzdrawianie dzięki terapii techniką Bowena


Zainspirowane stroną bowenpolska.pl